Jest! Dostaliśmy ciche pozwolenie na zamieszkanie
We wtorek odebraliśmy pozwolenie na zamieszkanie w naszym domku. Na szczęście obyło się bez inspekcji i po dwóch tygodniach wyczekiwania otrzymaliśmy wymarzoną pieczątkę. I jest! Możemy się legalnie wprowadzać.
Zbyt piękne to jednak by mogło być prawdziwe, bo w domu totalny rozgardiasz. Kuchnia w kawałkach zajmuje większą część salonu. Docelowo ma to wyglądać z grubsza jak na projekcie zrobionym w programie Ikea Planner:
Na razie część jest złożona, część jeszcze w kartonach - brakuje nam czasu. AGD na razie zajmuje garaż, nie wiem kiedy się z tym wszystkim uporamy. Ale grunt, że jest i będzie gotowa (kiedyś :))
Z przyjemniejszych spraw, to wczoraj zamontowali nam drzwi wewnętrzne. Białe, proste, firmy Pol-Skone.
Żegnaj zasłonko w delfinki!
Przeprowadzka zbliża się wielkimi krokami, ale najprawdopodobniej odłożymy ją już na grudzień, po powrocie z urlopu.
Teraz najważniejsze pytanie: kto to wszystko posprząta? ;)