ściany, ściany!
Data dodania: 2014-05-31
Początkowo mieliśmy zacząć murowanie 26.05, ale transza z banku nie dotarła na czas ;)
Kolejny termin to był 28.05, z samego rana miał przyjechać piasek do murowania, a później bloczki, stal, deski, klej i cement, folia izolacyjna, nadproża i trochę innych drobiazgów. Niestety z rana przyjechał tylko piasek, bloczki przyjechały ok 12, godzinę zajęło ich rozładowywanie. Klej, cement i reszta wymienionych rzeczy przyjechała dopiero po 15 - tutaj podczas rozładowywania pękła paleta na której był klej (z winy operatora HDS) - 4 worki pękły i się rozsypały. Nie dojechała tylko stal, która przyjechała następnego dnia z samego rana - kierowca przywiózł też brakujące worki kleju do bloczków. Do tego zaczęło padać, więc ekipa tylko sobie to porozkładała paleciakiem na płycie tego dnia. W między czasie przyjechały kominy dymowe.
Ostatecznie murarze zaczęli pracę 29.05 czyli w czwartek.
W piątek jak przyjechałem na miejsce to już była połowa wysokości ścian garażu i jakieś 3/4 ścian nośnych części mieszkalnych. W sobotę (czyli dziś) panowie wykańczali bloczki 24cm na ściany nośne w domu i robili nadproża (czy to z "eLek" czy żelbetowe).
Dziś jeszcze dowiozłem bloczki 6cm trochę wkrętów i zamówiłem pustaki wentylacyjne/stemple i jeszcze trochę stali.
Już można teraz się przejść między ścianami i mniej więcej widać co jakiej jest wielkości. Garaż jest ogromny! :)
Zdjęcia są słabej jakości bo mam jakiś problem z obiektywem w telefonie,
muszę następnym razem zabrać "normalny" aparat ze sobą.
Kolejny termin to był 28.05, z samego rana miał przyjechać piasek do murowania, a później bloczki, stal, deski, klej i cement, folia izolacyjna, nadproża i trochę innych drobiazgów. Niestety z rana przyjechał tylko piasek, bloczki przyjechały ok 12, godzinę zajęło ich rozładowywanie. Klej, cement i reszta wymienionych rzeczy przyjechała dopiero po 15 - tutaj podczas rozładowywania pękła paleta na której był klej (z winy operatora HDS) - 4 worki pękły i się rozsypały. Nie dojechała tylko stal, która przyjechała następnego dnia z samego rana - kierowca przywiózł też brakujące worki kleju do bloczków. Do tego zaczęło padać, więc ekipa tylko sobie to porozkładała paleciakiem na płycie tego dnia. W między czasie przyjechały kominy dymowe.
Ostatecznie murarze zaczęli pracę 29.05 czyli w czwartek.
W piątek jak przyjechałem na miejsce to już była połowa wysokości ścian garażu i jakieś 3/4 ścian nośnych części mieszkalnych. W sobotę (czyli dziś) panowie wykańczali bloczki 24cm na ściany nośne w domu i robili nadproża (czy to z "eLek" czy żelbetowe).
Dziś jeszcze dowiozłem bloczki 6cm trochę wkrętów i zamówiłem pustaki wentylacyjne/stemple i jeszcze trochę stali.
Już można teraz się przejść między ścianami i mniej więcej widać co jakiej jest wielkości. Garaż jest ogromny! :)
Zdjęcia są słabej jakości bo mam jakiś problem z obiektywem w telefonie,
muszę następnym razem zabrać "normalny" aparat ze sobą.